Nieczęsto zdarza się taka sytuacja, że ubieranie panny młodej fotografuję w tym samym pokoju co rok wcześniej, że na weselu pojawiają się prawie Ci sami goście co w roku ubiegłym… tak było tym razem.
Miałem przyjemność dokumentować ślub brata panny młodej (to ten ślub co między ceremonią a weselem odbył się godzinny koncert pana młodego), po roku czasu przyszła kolej na nią :). Zdjęcia rozpoczęły się w domu Mateusza i po krótkim poszukiwaniu spinek do mankietów zostałem oddelegowany do domu, który jak wspomniałem, znałem wcześniej. Jako, że para młoda kocha konie nie było innej opcji jak nie jechać do kościoła bryczką…
Sama ceremonia ślubu odbyła się w kościele pw. Serca Jezusowego. Na organach przygrywał Piotrek – brat Aleksandry, a samą mszę odprawiali bliscy pary młodej z tego też powodu ślub się trochę przedłużył, żałuję, że nie zdążyłem zrobić zdjęcia siostry zakonnej wychylającej się z zakrystii wskazującej na zegarek. 😉
Bryczka wygląda pięknie, ale ma jeden minus, 40 minut jazdy do sali weselnej oddalonej o kilka kilometrów ;). Ale dzięki tak długiej podróży już świeżo upieczonych małżonków zdążyłem spokojnie rozstawić swoje lampy błyskowe. Wesele odbyło się w Oberży pod Gontem w Zdunkach, a ludzi bawił Dj Lokker. Największą atrakcją na weselu – dla mnie, rzecz jasna – był taniec ze świecami, to zawsze daje piękny efekt i to nie tylko wizualny co zresztą da się zauważyć na minach tańczących. Pochwalić też mogę parę kamerzystów z W Film Studio z którymi przyszło mi współpracować tego dnia, zawsze jak jest 2 kamerzystów pojawia się problem czy będziemy sobie wchodzić w grę… tutaj na szczęście ten problem się nie pojawił.
Na plener wybraliśmy się nad jezioro do miejscowości, której nazwy oczywiście nie pamiętam, ale to też dlatego, że z zabójczą prędkością wiozła nas tam mama Aleksandry. Wspominałem, coś tam o miłości do koni i to one były motywem przewodnim tej sesji. Dziękuje Wam Aleksandro i Mateuszu, że zaufaliście mi i powierzyliście mi rolę bycia Waszym fotografem mimo, że Wasz dziadek po obejrzeniu zeszłorocznych zdjęć Ani i Piotra kazał Wam znaleźć kogoś normalnego 😉 😀
