Nigdy nie byłem fanem tej imprezy i pewnie nigdy nie będę, ale królowi trzeba oddać co królewskie – widok jest piękny, nawet z ziemi.. a z góry? To już inna historia. Całkiem przypadkowo wpadłem do balonu podczas VI Mazurskich Zawodów Balonowych organizowanych przez ełcki MOSiR i mogłem popatrzeć na wszystkie problemy z góry. Co się wtedy dzieje? Problemów nie ma. Tam na górze jest tylko spokój i zdumienie. Wiedziałem, że mieszkam w ładnym miejscu, ale, że aż tak? Lot trwał godzinę, wystartowaliśmy spod mojej dawnej szkoły, a wylądowaliśmy w Bajtkowie po drodze zaliczając Jezioro Ełckie, Chruściele i Górę Bunelkę. Mógłbym tak latać codziennie z rana przed pójściem do pracy, bardzo pozytywnie nastraja na resztę dnia.