Historia tego dnia (25 września) rozpoczęła się w małej miejscowości o wdzięcznej nazwie „Jagodno Małe” skąd pochodzą i Patrycja i Michał. Pogoda za oknem wskazywała, że jest środek lata, ale to dobrze się składało bo odzwierciedlało dokładnie pogodę ducha młodej pary.. całej rodziny zresztą też…
Ślub odbył się w Rzymskokatolickiej Parafii Wojskowo–Cywilnej pw. Ducha Świętego Pocieszyciela w Giżycku, gdzie byłem pierwszy raz. Na pierwszy rzut oka z zewnątrz niezbyt porywające, ale w środku przyjemnie wypełniona światłem, co ułatwiło robienie zdjęć. Do tego proboszcz okazał się być jajcarzem i świetnie rozluźniał atmosferę.. mnie osobiście troszkę zakręcił (wydał mi się znajomy, to spytałem czy się kiedyś na boisku siatkarskim nie spotkaliśmy) i powiedział, że grał kiedyś w reprezentacji – ktoś potwierdzi tą informację? 😉
Przyjęcie weselne odbyło się w pięknie położonym Hotelu Ublik niedaleko Orzysza – i tam również byłem po raz pierwszy. Piękny wystrój, świetna przestrzeń, było parę minusów oczywiście, ale o tym mogę opowiedzieć zainteresowanym ;). Gości bawił zespół Magness z którym miałem przyjemność współpracować przy ślubie Marty i Krzyśka. Na weselu obecni byli również Sójson i Papaj, którzy kręcili całą uroczystość i których w sumie to nawet polecam 😉