Cóż to był za weekend. Jakiś czas temu na grupie Centrum Treningu Wesołowski & Trzebińska pojawiła się informacja o biegu charytatywnym “Leśny Zryw” na rzecz Szymona ze Starych Jabłonek z drobną zachętą by wziąć w tym udział.
Kto Nas zna, ten wie, że biegania nienawidzimy. Ale pobyt w pięknym hotelu w otoczeniu cudownej przyrody? Jak najbardziej. Zapisaliśmy się całą czwórką na marsz na 5km i tam nam poszło całkiem nieźle – wyprzedziliśmy przecież Michała Wesołowskiego – zawodnika Crossfit Games – zresztą jak się okazało, wybitnego zawodnika w DARTa.
Bieg odbywał się w dwóch kategoriach, 10 km biegu, albo 5km biegu/spaceru rodzinnego połączonego jeszcze z sadzeniem lasu, Nasza drużyna, jak wspominałem wcześniej, zmierzyła się ze spacerem, dzieciaki posadziły dwa dęby (będzie nowy Dąb Bartek) Ula ustrzeliła w tym pięknym lesie na makro masę pięknych…. yyyy ja to nazywam rośliny, Ona rzuca jakimiś nazwami, których ja nie znam; a ja podbiegłem łącznie może z 30 metrów ;)
Mega przyjemny wyjazd, Hotel Anders w Starych Jabłonkach cudowny, jedyne czego żałuje to to, że nie udało się zagrać na plaży bo nie było dostępnych boisk, a chętni byli… no nic :) Jeszcze tam zagram.