No i znalazła się wczoraj pierwsza chętna na zdjęcia i dziś o 8 ruszyliśmy w teren ;) dwie lokacje całkowite niewypały – LUDZIE JAK MOŻNA ZOSTAWIĆ TAKI SYF NA PLAŻY, wstyd… no aleee ;) znaleźliśmy inne miejsce ;)
I czuję, że jestem jeszcze trochę zardzewiały, kolana skrzypią gdy kucam do zdjęć, aleeee to rozchodzę ;)
Całą “sesję” starała się być poważna, a ja całą “sesję” poluję na te naturalne uśmiechy/śmiechy ;)
pamiętam, że na początku mojej przygody z fotografią wszystko musiało być na poważnie, a teraz już od kilku lat, wszędzie szukam radości ;)
dziś za mną sesja rodzinna, a wieczorem jeszcze koncert w Sypitkach w ramach Pociągu do Kultury, czyli jednym słowem urlop pełną gębą ;)
nie wiem czy jutro będzie jakaś sesja, ale w Piątek się przymierzam ;)